To nie była łatwa decyzja: idziemy dalej!

Sławek czuje się bardzo dobrze.

Z oczywistych względów idziemy wolniej, żeby nie przeciążać organizmu i dać sobie więcej czasu na regenerację.

Zmiany funkcjonowania muszą wejść nam w nawyk przez najbliższe dni.

Na horyzoncie niełatwe 500 km Piemontu. Wybitne grzbiety wyrastają nad wioskami wciśniętymi w głębokie doliny. Na szlakach coraz mniej ludzi, ale lato powoli się kończy. Przed nami jesień i zima na szlaku. Oby pogoda i zdrowie dopisało 🤞

Życzcie nam powodzenia!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *