Spełnienia marzeń w Nowym Roku!
Nie czekaliśmy na wybicie północy, padliśmy już ok. 22 i tak wyjątkowo dla nas późno… Nowy Rok przywitał nas pięknymi okolicznościami przyrody – w otoczeniu Sulowskich skał w paśmie Strażowskich Wierchów. Najniższą temperaturą na szlaku do tej pory było -6 C, jednak teraz zaczyna się znowu odwilż. W nocy mrozi, więc robi się „szklanka”. Postanawiamy obejść skały, co wydłuży drogę do Żyliny. Z powodu wilgoci, nie możemy liczyć na widoki skalistych szczytów i zamków malowniczo przyczepionych na grzbietach. W centrum Żyliny znajdujemy jedną z niewielu otwartych restauracji. Ze względu na święto powstania Republiki Słowackiej (w 1993 roku) wieczorem Słowacy gromadzą się w okolicach rynku, by obserwować pokaz fajerwerków. My z miasta chętnie uciekamy po zaspokojeniu głodu.
Grzęznąc w błocie już po zmroku, szukamy miejsca na nocleg. Z wybawieniem przychodzi nam ambona, a właściwie my do niej gdzie rozkładamy śpiwory i zasypiamy kamiennym snem po długim dniu.
Wchodzimy w pasmo Małej Fatry. Odczuwamy kilkudniowy niedobór kalorii, więc będziemy trzymać się blisko wiosek – nie samą słoniną człowiek żyje