Zima w Karpatach Wschodnich! 

Orkan Fryderyka szczęśliwie omija teren, na którym przebywamy. Pogoda jest stabilna, ale śniegu jest dużo i chodzimy na rakietach. Gdy wchodzimy na Połoninę Równą (1480 m n.p.m.) popołudniu zaciągają chmury. To najwyższy szczyt do tej pory na naszej trasie. Ok. 400 metrów od szczytu wychodzimy nad granicę lasu. Jest totalny whiteout, nie wiadomo gdzie niebo, gdzie ziemia. Błędnik wariuje. Widzimy tylko kilka metrów przed nami. Idziemy według ścieżki na nawigacji. Nie byliśmy tu wcześniej, więc nie wiemy gdzie jest wierzchołek. W tej kwestii musimy zaufać gps. W końcu docieramy do ośnieżonych skał. Schodzimy długim grzbietem na przełęcz Prełuki, gdy zapada już noc. Docieramy do opuszczonej zimą stadniny koni huculskich. Drewutnia jest jedynym otwartym budynkiem. Dla nas to wystarczająco dobre schronienie przed mrozem i śniegiem.

Kolejnym pasmem przed nami jest Połonina Borżawa.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *